Jak można było rolę "Jej" (nie Ewy! jak to Ją nazwano w filmie) powierzyć Cieleckiej?!?! Masakryczna interpretacja aktorska! Poza tym Ona miała być Ponętną brunetką z pięknym biustem.. Cielecka nie za bardzo odpowiada takiej sylwetce..
Po przeczytaniu książki z 8 no może 9 razy zmusiłam się do obejrzenia tego filmu.. I nie mogłam wybaczyć reżyserowi tego co zrobił z tak piękną powieścią..
Jakoś na początku tego roku napotkałam ową ekranizację w TV. Postanowiłam, że spróbuję obejrzeć film jak coś zupełnie nowego, nie mającego żadnych powiązań z książką którą uwielbiam. O dziwo wytrwałam do końca bez zbędnego przymuszania się.. Pomimo całej antypatii do Magdaleny Cieleckiej.