Alanis Morissette - Unsent!!!
Bez dyskusji, ta piosenka idealnie pasuje do klimatu książki, zawsze mi się z nią kojarzyła. ;) Nie mówiąc o tym, że słuchałem jej gdy próbowałem czytać WIśniewskiego. No i jeszcze kilka piosenek wspomnianych w fabule można dodać, których bohaterowie słuchali, to powinni zostawić. Dla przykładu to, co głowna bohaterka słuchała mając doła i pijąc w nocy w swoim biurze. :)

może H.Banaszak-samba przed rozstaniem, albo ballady Coldplay i Radiohead. nich film stanie się popkulturalny i nowoczesny
i obowiązkowo "Chciałbym umrzec z miłości" Myslovitz.

A ja mimo wszystko obowiązkowo słyszałbym tam wspomnianą piosenkę Alanis. Pięknie nawiązuje zarówno do pisania (nie jest w tekście wspomnianie w końcu nigdzie czy chodzi o listy czy maile :P) oraz ludzi, których znała w przeszłości i którzy wywarli piętno na jej życie. Coś jak wspomnienia głownego bohatera, nostalgicznie, sentymentalnie, smutno... Moim zdaniem pasuje idealnie. No i wszystkie piosenki wspomniane w fabule, było coś tam Janis Joplin z tego co pamiętam, może "Bobby McGee"?