Bardzo ciężko ocenić mi film, z tego względu, że kilka dni przed obejrzeniem skończyłam czytać książkę. Od pierwszych minut filmu bazowałam na swojej wiedzy z książki... i tu nasuwa mi się pytanie, czy film ma jakikolwiek sens, czy da się go zrozumieć bez przeczytania jej? Chwilami właśnie nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że niewiele bym pojęła, urwane wątki, ktoś się pojawia, nagle znika. Także, wszystkim polecam najpierw przeczytać książkę a następnie obejrzeć film. Oglądałam kilka filmów na podsttawie ksiązki, chyba żaden nie rozczarował mnie aż tak.
PLUS za zakończenie, inne niż w książce ale dało odetchnąć z ulgą! :D brakowało mi właśnie tej końcowej sielanki :P
mialam to samo. ksiazke uwielbiam i przeczytalam ja duzo wczesniej przed obejrzeniem filmu. ogladalam go z kolezanka, ktora ksiazki nie czytala i niestety prawie nic nie zrozumiala i probowalam jej na biezaco tlumaczyc. szkoda, ze film okroili z rozbudowania watkow niektorych postaci, ale wiadomo, kto pojdzie do kina na 5 godzinny film? przykro mi bylo strasznie, ze film jest tak nieudany, bo uwielbiam chyre i cielecka, ktorzy tak czy siak podobali mi sie w tym filmie, ale wyobrazalam to sobie calkowicie inaczej.
Nie pojmuję czego w tym filmie można nie rozumieć... Chyba trzeba być ciężko myślącym, ewentualnie oglądać go jednym okiem podczas wykonywania setki innych czynności.
jeśli czytało się książkę, to wie się, że filmowi przede wszystkim brakuje wydźwięku. ot co. można chyba nawet nie wiedzieć, że się nie rozumie...
Nie wiem, o jakim wydźwięku mowa.. ale na pewno wiele wątków opisanych w książce zostało potraktowanych w filmie po macoszemu. Sądzę, że twórcy filmu wręcz założyli, że większość widzów będzie po przeczytaniu książki i dlatego tak postąpili.
Tak czy owak nie polecam ani jednego, ani drugiego.