obiektywnie- jest słaby.
Najpierw przeczytałam książkę, później oglądnęłam film. zdaję sobie sprawę, że film nie ma być w 100% odzwierciedleniem, a jest jedynie inspirowany na książce, ale moim zdaniem nie jest to najlepsza ekranizacja książkowa.
1. w książce jest pełno emocji, można wręcz pozazdrościć takiego uczucia, w filmie w ogóle nie czuje się żeby oni się kochali i pragnęli.
2. wątek Natalii jest przedstawiony bardzo krótko. nie wiem czy nie lepiej byłoby pominąć np Jennifer- bo z filmu i tak nie wynika jakie może mieć znaczenie w całej sprawie, na rzecz wątku o Natalii.
3. Film nudzi, po prostu , i nie jest to kwestia braku wrażliwości na piękno bo książkę czyta się jednym tchem.
4. nie ma zobrazowanej mocnej więzi między ewą a jakubem, nie ma przedstawionego tego jak mocno czekali na siebie, jak nic innego nie miało znaczenia. trochę takie to bez emocji jak juz wczesniej wspomnialam
ale na usprawiedliwienie można powiedzieć, że cięzko przedstawic ciekawie historie, gdzie 80% akcji to pisanie jakiegoś rodzaju e-maila, wiadomo,że trzeba było mocno ograniczyć fabułę sprzed komputera.
uważam, ze uczciwie byłoby 4/10 w kinie światowym.