Wytrzymałem w kinie tylko 10-15 minut, piękna książka o platonicznym elektronicznym uczuciu, film, cóż nie chciałbym urazić zachwyconych, to naprawdę mogło być dobre kino, ale Chyra walący stopami (dość czystymi trzeba przyznać) w plastikową szybę na tyle mnie zirytował, że wyszedłem